Zbieranie na serie banknotów PRL to obecnie jeden z najpopularniejszych tematów polskiego kolekcjonerstwa banknotowego. Formularz ku temu pomocny znajdą Państwo u nas na stronie tutaj, a zainteresowanym tą forma kolekcjonerstwa polecamy wyposażyć się także w znakomity katalogu Adama Szparło określający ich rzadkości.
Tutaj proponujemy Państwu podobną zabawę ze zbieraniem najpowszechniejszej emisji polskich, dawnych banknotów tj. ostatnich emisji marek przedinflacyjnych. Są to marki emitowane w nominałach 1, 5, 10, 20, 500 i 1000 z datą 23 sierpnia 1919 i stąd potocznie zwane też „sierpniowymi”. Kontynuacją serii sierpniowej nominałów 1-1000 mkp, było jej rozszerzenie o nominały 1/2 i 5000 mk wyemitowane z datą 7 lutego 1920.
Inna potoczną nazwą tej całej już emisji od 1/2 do 5000 mkp przyjęło się „marki wiedeńskie” od wiedeńskiej drukarni Wiener Staatsdruckerei, w której choć nie całościowo, to jednak drukowany każdy z nominałów tej emisji.
Dają się zbierać
Zbieranie „na literki” wtedy ma przede wszystkim sens, gdy jest co zbierać i gdy cenowy poziom wejścia w dany temat jest przystępny. Takie są właśnie marki wiedeńskie 🙂
Mimo, że to banknoty które obecnie mają już ponad 100 lat, to nadal są stosunkowo łatwo dostępne w obrocie kolekcjonerskim. Dość powszechnie występują w stanach nieobiegowych i bliskich idealnych, z ewentualnymi jedynie z niewielkimi mankamentami wynikającymi z przechowywania przez te ponad 100 lat od emisji. Jednocześnie mnogość ich emisji, ilości wyemitowanych egzemplarzy sprawia, że mamy tu co zbierać.
Według przygotowanego przez nas zestawienia całość kompletu markowego na serii to 1402 banknoty! Odpowiednio jest to: 301 szt. 1 mkp, 140 szt. 5 mkp, 175 szt. 10 mkp, 183 szt. 20 mkp, 250 szt. 100 mkp, 265 szt. 1000 mkp, 87 szt. 5000 mkp i 1 szt. 1/2 mkp, która akurat nie ma serii w ogóle 🙂
Skąd ta ich popularność
Siłę obiegową tych banknotów „zjadła inflacja”.
Inflacja to jeden z trzech głównych czynników „niszczących” pieniądz papierowy. Drugim i najpoważniejszym jest bankructwo, czy też unicestwienie emitenta, a trzecim, też istotnym dla pozostawania banknotów z obiegu jest zachłanność emitenta, choć formalnie różnie nazywana, ale obawiająca się wprowadzeniem wymiany środków płatniczych na ograniczonych zasadach, bądź w mocno ograniczonym w czasie okresem wymiany.
Z bankructwem emitenta, tj. organu będącego gwarantem emisji pieniądza papierowego mieliśmy do czynienia w Polsce kilkukrotnie. Pierwsze dotyczyło też pierwszych banknotów polskich, tj. Insurekcji, które zostały bez pokrycie po upadku Powstania kościuszkowskiego. Zostały unieważnione już na drugi dzień po kapitulacji Warszawy, tj. 6 listopada 1794. Nikt nigdy nie zapłacił zobowiązań zaciągniętych ta pierwszą, polska emisją kredytową. Podobnie było i z drugimi polskimi banknotami, tj. talarami Księstwa Warszawskiego, choć tu próbowano choćby po części regulować te zobowiązania. Napaść hitlerowskich Niemiec we wrześniu 1939 roku poskutkowała dość szybki unieważnieniem pieniędzy kursujących w Polsce przede wojną. A papier to nie kruszec, jak przestaje istnieć gwarant to pozostaje tylko papierkiem bez pokrycia. To nie kruszec który mnożna przetopić na nową emisję. Koniec II wojny, to również koniec pieniądza emitowanego przez hitlerowców dla terenów okupowanych, więc i banknotów z okresu II wojny zostało sporo.
Zachłanność emitenta, to w Polsce przede wszystkim wymiana 1950 roku, słynna, trzydniowa w wyniku której wielu Polaków straciło swe oszczędność, a na rynku zostało wiele banknotów z emisji 1944-1947.
Jak inflacja zjadła marki sierpniowe
Emisja sierpnia 1919 – lutego 1920 była podstawową emisją obiegową do marca 1922. Wówczas to emitent zdał sobie sprawę z narastającej inflacji i emitował banknot o nominale 10.000 mkp, a w październiku 1922 nominał 50.000 mkp. Do tego jednak czasu potrzebę coraz większeje ilości pieniądza w obiegu zaspokajał zwiększaniem emisji nominałów do 5000 mkp. Jak widzimy po seriach najwięcej nadrukowano tysiąców.
Tyle że w listopadzie 1923 inflacja wymusiła już emisję banknotu o nominale 10 milionów w jednym banknocie!
10 mln mkp w jednym banknocie to równowartość 10 tys. szt. banknotów po 1.000 mkp! Zakładając, że paczce było 50 szt. tysiąc-markówek to jeden banknot 10 mln mkp stanowił równowartość 200 paczek tysiąc-markówek!
Nie dziwnego, że tyle ich zostało niewymienionych, gdyż jak przyszło do wymiany to nawet nie opłaciło się z pojedynczymi sztukami chodzić do tejże wymiany, a co dopiero z niższymi nominałami tej emisji.
Dzięki temu choć do dziś. – po 100 latach od ich wymiany – nie zostało ich aż tak wiele, to jednak nadal wystarczająco dużo, aby stanowić wdzięczny temat do kolekcjonerskiej zabawy. Zapraszamy.
Formularz do pobrania
Formularz przygotowany w formacie Excel 2003 można pobrać tutaj
Instrukcja, jak zbierać z pomocą tego formularza w pokrewnym artykule o zbieraniu banknotów „małego PRL” 1974-1993 na literki tutaj